Weekend na Hali Jaworowej tylko rozbudził moje apetyty górskie, jednak powzięcie urlopu wiosną 2022 było mało osiągalne; trzeba było kombinować strzały weekendowe, co w połączeniu z możliwościami transportowymi zawężało zauważalnie moje możliwości. Niewzruszony okolicznościami wyłowiłem jednak z takich warunków brzegowych rejon, w którym moja noga jeszcze nie postała, zgarnąłem bambetle do wora i w piątkowe popołudnie ruszyłem w drogę…
2022-05-28: Sucha Beskidzka – zbocza Kotonia
…dzięki uprzejmości szefowej PTSMu w Suchej udało mi się zalogować do schroniska po normalnych godzinach przyjęć, w tym miejscu należą się serdeczne podziękowania. Lubię PTSMy, to ostoja normalności w czasach, gdy na każdym kroku wyrastają pensjonaty i inne lokale z cenami bynajmniej nieadekwatnymi do potrzeb plecakowców. Pocieszony myślą, że nie zawsze trzeba oddawać nerkę za kawałek łóżka i gniazdko z prądem, turlam się o poranku ulicami miasteczka. Szybka wizyta w Biedrze pozwala na dopełnienie plecaka o niezbędności, pozostaje już tylko ruszyć – zaczynam dziś niebieskim szlakiem w stronę Mioduszyny. Ledwo wyszedłem z centrum, już robi się ładnie. Dobrze, że nie jestem motocyklem!
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_5941.jpg?resize=970%2C647)
Tabliczka informuje, że nie wolno się huśtać na mostku, jak również przebywać na nim w trakcie silnego wiatru. Szczęśliwie warun jest prima sort, wichura nie grozi, przekraczam więc Skawę legalnie i bezpiecznie.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_5945.jpg?resize=970%2C647)
Ledwo zrobiłem kilka kroków pod górę, już mnie szczują punktem widokowym! Dość potężna, dwupoziomowa platforma zapewnia panoramę miasteczka i sąsiednich pagórów. Na odpoczynek za wcześnie, to strzelę jedynie ze dwie klatki, co mi pozostało?
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_5950.jpg?resize=970%2C647)
Niebieski szlak wbija się jeszcze na moment do jakiegoś przysiółka Makowa, tu następuje kawałek asfaltem, za mną krok w krok łażą dwie czarne owce, ki diabeł? W końcu wychodzę z pomiędzy zabudowań, jeszcze parę kropel potu, dobijam do Mioduszyny. Program wycieczki przewiduje tu odpoczynek, konkretna wiata potwierdza tylko słuszność tej decyzji.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_5958.jpg?resize=970%2C647)
Przy okazji relaksu można wchłonąć odrobinę łowieckiej propagandy. Mam nadzieję, że wszystkie okoliczne sarny zapoznały się z materiałem dydaktycznym i będą wdzięcznie wyskakiwać prosto pod lufy:)). Licząc, że mnie żaden nadgorliwy łowczy ze zwierzyną jednak nie pomyli, zawijam się w dalszą drogę. Sprawnie spadam przez las, monotonię ścieżki przerywa odrobina perspektywy odsłaniająca się w rejonie gajówki Drożdżyna, Babia Góra zawsze robi dobrze na serce.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_5962.jpg?resize=970%2C647)
Na Makowskiej Górze obserwuję negatywne tendencje w zakresie warunu pogodowego. W nastroju głębokiego rozczarowania raczę się widokiem na równoległe pasmo Chełmu.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_5966.jpg?resize=970%2C647)
Po chwili zadumy pod pomnikiem ofiar zbrodni hitlerowskiej ruszam dalej, na wschód, pławiąc się w niepowtarzalnych beskidzkich klimatach.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_5972.jpg?resize=970%2C647)
Na czarnym szlaku nad Makowem i takie okoliczności przyrody się zdarzają:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_5979.jpg?resize=970%2C647)
Docieram do szlaku żółtego, na Koskową Górę dwie godziny z kwadransikiem rzekomo. Warun chwilowo robi się groźnawy, ale tym razem udało mi się uniknąć opadu.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_5982.jpg?resize=970%2C647)
Ten odcinek to w większości las, nie ma nad czym się tu rozwodzić, po dłuższej chwili monotonii melduję się w przysiółku Majdówka na zboczach Koskowej Góry, słońce znów świeci, jest idylla.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_5989.jpg?resize=970%2C647)
Królowa niezmiennie majestatycznie majaczy (o ile można majaczyć w sposób majestatyczny…) na horyzoncie.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_5992.jpg?resize=970%2C647)
Przez chwilę dzielę ścieżkę z niebieskim szlakiem Brzeźnica – Kacwin. Koskowa Góra to miejsce doprawdy godne szacunku.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_5998.jpg?resize=970%2C647)
Gdy odbijam od niebieskiego, miga mi drogowskaz „RESTAURACJA 30 minut”, ważna sprawa w szczególności w kolejności kołaczącej się w okolicy zlewy. Lekko zagęszczając ruchy stanąłem przed Wrzosowym Dworem po kwadransie i był to ostatni moment, nie zdążyłem się rozgościć, a niebiosa zaatakowały. Architektura miejsca dość… dyskusyjna, na szczęście z wnętrza tego nie widać :))
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_6006.jpg?resize=970%2C647)
Jednego schabowego i kawkę później:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_6008.jpg?resize=970%2C647)
Zrobiło się dosyć pięknie, po ulewie ani śladu, wkoło zaś Beskid Makowski w swoim najlepszym wydaniu.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_6012.jpg?resize=970%2C647)
Szlak ponownie wbija w las, w rejonie przełęczy Dział kapliczka, otwarta nawet – w razie opadu jak znalazł, z racji bliskości miejscowości nocleg może być dość obrazoburczy 😉
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_6020.jpg?resize=970%2C647)
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_6022.jpg?resize=683%2C1024)
Prę w kierunku Gronia, wieczór powoli mnie dogania, robi się momentami naprawdę magicznie.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220528-IMG_6026.jpg?resize=970%2C647)
Za Groniem jest Kotoń, a na zboczach Kotonia stoi krzywa chatka, jakże można takiej odmówić? Zalogowany do tak pięknego hotelu długo nie czekam, sprawna kolacja i czas na sen…
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220529-IMG_6030.jpg?resize=970%2C647)
2022-05-29: zbocza Kotonia – Poręba
Zaiste, powiadam Wam, w krzywych chatkach śpi się dość… krzywo. Mogło być sympatyczniej, wygrzebałem się po 7 i ruszyłem na szagę w stronę pozaszlakowego szczytu Kotonia, sam nie do końca wiem po co. Widoki w każdym razie nie zrekompensowały chaszczowania, choć mogło być gorzej:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220529-IMG_6039.jpg?resize=970%2C647)
Czekało mnie dość długie i upierdliwe zejście do Pcimia, pół kilometra w dół. W większości przedzierałem się przez łąki i zabudowania wysoko położonych przysiółków, w klimacie atrakcyjnym całkiem bardzo:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220529-IMG_6040.jpg?resize=970%2C647)
W oddali straszył Lubogoszcz:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220529-IMG_6047.jpg?resize=970%2C647)
A ja traciłem metry, zagłębiając się coraz bardziej w dolinę Raby. W końcu dotarłem do metropolii, gdzie posilić się musiałem na stacji benzynowej (Orlenu, a jakże), wszystko inne zamknięte! Uzupełniwszy płyny, przeskoczyłem mostkiem przez Rabę, aby ruszyć w ostatni etap krótkiej wycieczki.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220529-IMG_6051.jpg?resize=970%2C647)
Na żółtym szlaku ponad Pcimiem jest uroczo, nie mam co do tego cienia wątpliwości. O cień zresztą o tej porze było zdecydowanie ciężko…
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220529-IMG_6058.jpg?resize=970%2C647)
W końcu jednak odrobinę ochłody przyniósł las, porastający większość podejścia na Działek. Wysokość odzyskiwałem niespiesznie, czasu miałem zapas, upał zaś coraz bardziej przeszkadzał żyć. W końcu jednak wdrapałem się, w nagrodę wygodna… kanapa?
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220529-IMG_6065.jpg?resize=970%2C647)
Zostały już naprawdę ostatnie chwile, skrzyżowanie z Małym Szlakiem Beskidzkim opuszczam szlakiem zielonym, który spada z przeciwnej strony grzbietu do Poręby. Zejście w górnej części strome, za to szybko wyprowadza do miejscowości. Ostatnie kadry:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/06/20220529-IMG_6070.jpg?resize=970%2C647)
Dalej było już prosto i standardowo do bólu; nawiedziłem jeszcze lokalny sklep przy przystanku, wchłonąłem cukry proste i napoje gazowane, a potem rzeczywistość wezwała, autobus do Krakowa, pociąg do domu…
Jak na weekendowy strzał Beskid Makowski sprawdził się w pytę, duża w tym zasługa otwartości załogi PTSMu w Suchej na potrzeby turystów, logistycznie ułatwiło to temat maksymalnie; mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze tam parę razy zagościć, kierunków do obskoczenia jeszcze parę się znajdzie w końcu…
Jak to onegdaj mawiał stary znajomy z forum NPM, że „Kioskowa” Góra jest ok i ę nie mylił :)) Kapitalna impreza, Beskid Makowski ma w sobie moc i dobrze jest poczytać o wędrówce przez to pasmo.
Aha!
Mioduszynę odwiedzę bankowo, dziękować za ten namiar 🙂
Mioduszyna zaiste super miejscówka, aż żal że na samym początku się trafiła :)) Makowski zawsze miałem za nijaki i mało atrakcyjny w porównaniu z sąsiednimi pasmami, miło czasem się tak pomylić.