„W centrum pasma jest usytuowany rozległy poligon. Podobno w czasach, gdy Czechosłowacja była członkiem Układu Warszawskiego, stacjonowały tam radzieckie rakiety SS20. Dziś wojsk radzieckich już nie ma, jednak w góry Lewockie wstęp jest nadal zakazany, a trasy turystyczne wytyczono wyłącznie po ich obrzeżu.”
Tyle przewodnik Barbary Zygmańskiej po górach Słowacji. Na szczęście nie wszystko jest niezmienne i nawet chłopcy z dużymi zabawkami czasami opuszczają swoje gniazda, a książki się dezaktualizują. Dziś, 18 lat po wydaniu tej (jakże zacnej) pozycji dostęp w góry Lewockie jest bezproblemowy, mimo ich nieodległej militarnej przeszłości. To świetny powód, by to nieodległe od granic Najjaśniejszej Rzeczypospolitej pasmo odwiedzić, na co poważyliśmy się tegoroczną majówką wraz z Zuzą i Pawłem.
2023-04-29: Ihľany – chata Vinná
Sprawna zmiana środka transportu z indywidualnego na zbiorowy nastąpiła w Białej Spiskiej, skąd pozostało nam już tylko doczekać końcowego przystanku w Ihľanach, gdzie bezlitośnie musieliśmy sami siebie zmusić do zarzucenia worów na rozleniwione zimowym brakiem aktywności plecy. Najlepsze co można powiedzieć o startowym warunie pogodowym to to, że nie pada. Jeszcze? Już? Ciężko stwierdzić.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7050-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Na dzień dobry zaordynowałem bezszlakowe podejście na Bleskovec. Z obranej przez drogi prowadzącej w tym kierunku jak na dłoni widać szczyt, który nadał nazwę miejscowości – Ihla (1283), drugi najwyższy wierzchołek gór Lewockich. Za swoją nieznacznie niższą siostrą chowa się najwyższa z najwyższych w tym paśmie Čierna hora (1289).
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7058-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Nieznaczny skręt głowy pozwoli dostrzec inne szczyty okolicy, pomimo dość paskudnego warunku. Widoczna na zamykającym krajobraz grzbiecie potężna wieża widokowa wprowadziła sporo zamieszania w wycieczkę, albowiem nikt z nas w sercu dawnego poligonu nie spodziewał się takiej infrastruktury, żadna ze znanych nam map nie pokazywała w tym kierunku nic podobnego. Pojawiły się głosy, że to Eliaszówka, ale udało mi się je spacyfikować. Zagadka wyjaśni się wieczorem, ale na razie poruszamy się bez jej rozwiązania.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7064-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Płaskaty wierchołek Bleskovca (818) oferuje w sprzyjających momentach widok klasy zerowej na Tatry, dziś jednak warunek należy do tych mniej akceptowalnych. Coś tam jednak w tych chmurach siedzi:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7074-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Zawijająca na szczycie betonowa droga nie pozostawia złudzeń co do poprzednich gospodarzy tego terenu; jesteśmy na górnym tankodromie, dziś miejsce manewrów czołgów powoli obejmuje ponownie we władanie przyroda…
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7079-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Betonką docieramy na kolejny widokowy punkt, tym razem ponownie centralna część masywu Lewockich z górującą Ihlą. Jakby się przecierało coś, czy moje stare oczy dostrzegają błękitne niebo?
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7082-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Żeby nie było za różowo, warto pamiętać że większość dróg w tym paśmie to… no właśnie drogi. Betonowe, asfaltowe, przy odrobinie szczęścia szutrowe, ale jednak – jezdne drogi, niekoniecznie bardzo przyjazne turyście pieszemu. Jedną z nich spadamy do ujścia Kamiennej Doliny:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7087-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Rzeczoną teraz będziemy podążać pod górę dłuższą chwilę, rozpatrywałem tu różne warianty bezszlakowe dotarcia na główny grzbiet, jednak ostatecznie, mając w pamięci zdecydowanie niepewną pogodę, zdecydowaliśmy się na opcję najkrótszą, ale i najasfaltowszą. Robimy sobie krótką przerwę u zbiegu dolin: Kamiennej i Zadnej, tu zagospodarowanie nie pozostawia złudzeń, że leśnika ciężej wykurzyć z gór niźli żołnierza:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7091-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
A dalej już monotonne zdobywanie wysokości asfalcikiem, kroczek za kroczkiem, łącznie z 9 kilometrów. Pozostaje się cieszyć, że nie trafił nam się ten cymes upalnym latem…
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7093-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Koniec końców, jednak stawiamy nasze lekko obolałe stopy na drodze grzbietowej (tym razem szuter), którą prowadzi jedyny w centralnej części pasma pieszy szlak turystyczny. Wiele więcej w Lewockich jest szlaków rowerowych, co poniekąd jest pokłosiem dużej liczby jezdnych odcinków pozostawionych przez wojaków. Z grzbietu widoki, co prawda ponownie ograniczone dzisiejszą pogodą, ale wciąż radujące dusze i pobudzające po monotonnej stokówce. Pięknym wałem prezentuje nam się Branisko, od Smrekowicy po lewej do Sľubicy na przeciwnym końcu.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7096-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Kilka kroków na północ grzbietem i odkrywa się przed nami chata Vinná. W środku żywego ducha, przed chatą spora wiata, tuż obok wydajne źródło – same luksusy! Mimo stosunkowo wczesnej pory – jest dopiero 17 – decydujemy się tu zrzucić wory na dobre. Swoje lenistwo tłumaczymy zmęczeniem po krótkiej nocy, oszczędzaniem się po przerwie zimowej, dostępem do wody, standardowe wymówki ;). Przyznać jednak trzeba, że miejsce zdecydowanie jest z tych urokliwszych:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7100-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Po obiadokolacji zostawiłem moich towarzyszy i polazłem na nieodległy punkt widokowy na zboczu Javoriny. Jeszcze nim doszedłem na miejsce, zobaczyłem że z drogi grzbietowej byłoby dużo widać, gdyby było coś widać. Upierać się będę, że tam w tle perspektywę zamykają góry Wołowskie, Kojszowska Hala jak żywa, tylko daleko i przymglona:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7106-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Przy tej okazji wyjaśniła się też tajemnica wieży, którą widzieliśmy na początku wycieczki – stoi ona… tutaj. W sercu gór Lewockich, w miejscu bez żadnej infrastruktury turystycznej, ładnych kilka godzin spaceru od najbliższych miejscowości. Wieża jest zamknięta, bo budowa wciąż trwa, choć wygląda na w miarę skończoną; nie da się ukryć, że jest to imponujące bydlę, choć wciąż intryguje sens takiego przedsięwzięcia w tym miejscu:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7107-Enhanced-NR.jpg?resize=683%2C1024)
Spod wieży też sporo widać, usiadłem na ławeczce i sobie popatrzyłem na Tatry Niżne z Kráľovą hoľą, rzuciłem też okiem na Tatry Wysokie; mimo nieprzyzwoitego warunu miejsce z miejsca zaklasyfikowałem jako imponujące i must see.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7108-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7111-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Wróciłem na skróty, po drodze w ostatnich chwilach dnia wpadłem na jeziorko, klimat panuje tu ogólnie niewąski:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230429-IMG_7115-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Na naszym biwaku za to konsternacja, bo przyjechał facet z lasów i mówi, że w chacie będą nocować ludzie i nasza obecność jest z grubsza niepożądana. Negocjacje stanęły na tym, że nasza obecność została jednak niechętnie, ale zaakceptowana. Obawiałem się, że niespodziewani goście (czy też raczej gospodarze) będą z gatunku hucznych, jednak szczęśliwie nic takiego miejsca nie miało, więc wstajemy wyspani…
2023-04-30: Chata Vinná – Levočská dolina
…pomimo tego, poranne nastroje w grupie odległe są od pozytywnych; pogoda postanowiła się określić i zdecydowanie obrała kierunek na klapę. O poranku widoczność sięga kilkudziesięciu metrów przy silnym wietrze i zacinającej mżawce, generalnie nie jest nadmiernie wesoło:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230430-IMG_7116-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Rzeczowe określenie naszych możliwości i chęci przywiodło nas ku decyzji o obraniu kierunku południowego, miast przewidzianego uprzednio północnego, w głąb masywu. Zawijamy się ku cywilizacji, na dziś celem Lewocza, tam się podsuszymy i ogrzejemy pod kołderką. Gdzieś na czerwonym szlaku:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230430-IMG_7118-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Chwila postoju przy szlakowęźle Kozí hrb, tu wbijamy się na szlak rowerowy doliną Peklianskiego Potoku:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230430-IMG_7123.jpg?resize=970%2C647)
Zejście wiedzie oczywiście porządną szutrową drogą, zgubić się w tym paśmie raczej nie sposób…
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230430-IMG_7126-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Powoli dochodzimy do Lewockiej Doliny, uzdrowiskowo-wypoczynkowej części Lewoczy, przy tej pogodzie i grubo przed sezonem raczej wymarłej. Przed nami rośnie w oczach przeciwstok, na który za chwilę będziemy się wbijać, aby przez Mariánską Horę dotrzeć do miasta:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230430-IMG_7129-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Taki przynajmniej miałem plan, jednak gdy doszliśmy do pierwszych zabudowań osady, musiałem go zrewidować, albowiem Paweł nagle i znienacka złapał stopa do centrum miasta. Cóż było zrobić, Mariánska Hora musi poczekać :))
Lewocza, wiadomo, zawsze zachwyca. Bliżej wieczora pogoda zrobiła się nawet akceptowalna:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230430-IMG_7131-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
A wręcz, o zgrozo, dobra, co napełniło lekkim żalem moje serce, rwące się do dalszej eksploracji w głębi masywu:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230430-IMG_7142-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Serce zostanie jednak ukojone wycieczkami w bliższej okolicy Lewoczy, poza zasięgiem dawnego poligonu, jednak bez wątpienia atrakcyjności ponadprzeciętnej…
2023-05-01: Vlková – Lewocza
…pierwszą z nich rozpoczęliśmy w położonej na zachód od Lewoczy Vlkovej. PKS wyrzuca nas chwilę po jedenastej, pogoda tym razem dopisuje. W miejscowości jest zabytkowy kościół, ale kościoły nigdy nie były specjalnym przedmiotem naszego zainteresowania, więc rzucamy tylko okiem z bezpiecznego dystansu.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7146-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Dużo bardziej ciekawi nas to, co dzieje się na horyzoncie, albowiem wylądowaliśmy w miejscu z całkiem niezłym widokiem. Poprawnym takim, dopuszczającym, nic wybitnego, ale popatrzeć można.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7155-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Ze smutkiem stwierdzam, że będziemy musieli się dziś z tym mierzyć przez pół dnia, degrengolada na całego! Warto też dodać, że Niżne Tatry też istnieją i mamy tego niezbite dowody.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7154-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Jakby tego było mało, pamiętać należy że jesteśmy wciąż w Górach Lewockich i widać to jak na dłoni, Ihla i Čierna hora prężą się dumnie.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7157-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Zniesmaczeni tymi warunkami podążamy dość powoli na wschód, rzucając co jakiś czas kontrolne spojrzenie w tył, czy aby na pewno Tatry wciąż stoją. No stoją, co mają nie stać?
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7162-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Na szczęście to rozpasanie szybko się kończy i wchodzimy w las, gdzie wreszcie możemy zająć się marszem, a nie podziwianiem jakichś widoków. Przeskakując przez rozoraną przez leśnych dolinkę niewielkiego potoczku podchodzimy pod Spálenisko, po drodze mijając klimatyczne kameralne polanki.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7170-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Za niewyraźnym, zarośniętym wierzchołkiem ponownie lądujemy na jakichś widokowych łąkach, co za pech! Lokal pod biwak w sumie jak znalazł, przestrzeń zapiera dech.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7176-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7182-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Nasyciwszy oczy schodzimy do Vlkovców, gdzie planowaliśmy lekko nasycić również nasze gardła. Z planów nici, święto zamknęło sklep, a kryzys – karczmę.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7184-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Co było robić, potuptaliśmy dalej, parę kilometrów asfaltem jeszcze nikogo nie zabiło. Przed nami kolejna wybitna pozycja dzisiejszego dnia, Brezová, miejsce ocieka klimatem.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7187-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Na łące kilka rodzin piknikuje, wszystko to pod czujnym nadzorem tatrzańskich szczytów.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7189-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Niebieski szlak w drodze na grzbiet mija urokliwie położoną kapliczkę:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7192-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Z grzbietu zaś widać to samo, co od początku dnia, szału można dostać! Położyliśmy się i my, spieszy się komuś gdzieś?
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7200-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Zeszło nam trochę tu czasu jednak, ale w końcu trzeba było się podnieść i ruszyć dalej. Wchodzimy na leśny odcinek, aby dotrzeć w końcu do Zbojníckiej lúki, gdzie nasz niebieski szlak skręca do Lewoczy.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7204-Enhanced-NR-1.jpg?resize=970%2C647)
Proste rozwiązania są jednak dla ludzi bez wyobraźni, odrzucamy najkrótszą drogę powrotną i zaczynamy zejście czerwoną ścieżką. Przed nami wyrasta ponownie, jak wczoraj, Mariánska Hora, przez którą planujemy powrót.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7207-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Najpierw lądujemy jednak nad jeziorkiem w dolinie, które wczesnym majowym wieczorem pogrążone jest w ciszy. W sezonie pewnie jest tu dużo gwarniej, teraz jednak można złapać chwilę wytchnienia w towarzystwie nielicznych spacerowiczy i rowerzystów.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230501-IMG_7209-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Koniec końców, tak dobrze nam poszło z tym wytchnieniem, że wróciliśmy do Lewoczy drogą, olewając ponownie nieszczęsną Mariánską Horę, która nie może doczekać się naszej wizyty…
2023-05-02: Torysky – Lewocza
…co było robić, kolejnego dnia też zaplanowaliśmy odwiedziny Mariánskiej Hory. Podobnie, jak poprzedniego dnia, zaczynamy od wyjazdu autobusem – tym razem na wschód – i planujemy popołudniowy powrót do Lewoczy. Dziś punktem startowym są Torysky, niewielka wioska u podnóża głównego masywu Gór Lewockich. Pogoda nie jest aż tak wybitna, jak wczoraj, jednak nie ujmuje to niczego urokowi okolicy:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7213-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Startujemy niebieskim szlakiem, dzisiejsza trasa stosunkowo krótka, jednak nie pozbawiona atrakcyjnych pejzaży. Pierwsze setki metrów to asfalcik, jednak nastroje stanowczo łagodzą tzw. okoliczności przyrody:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7216-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Zagłębiamy się w las, tracąc kontakt z nawierzchnią utwardzoną. Nie mija wiele czasu, gdy odnajdujemy się na łąkach nad Závadą. Dziś widoki na Tatry dość ograniczone:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7227-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Może dzięki temu możemy skupić się na tym, co bliżej? A przyznać trzeba, że nieliche wrażenie robi ta zapomniana przez wszystkich okolica:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7229-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Na wschodzie majaczy masyw Braniska, Smrekovica pozdrawia serdecznie.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7231-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
A my zbliżamy się pomału do szosy, którą zresztą tu przyjechaliśmy. Wciąż jest uroczo:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7235-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Szlak umiejętnie omija większość asfaltu, my dokładamy do tego szybki skrót i już zbliżamy się do wioseczki Uloža, położonej na wysokości ponad 900m:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7238-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Jak to powszechne, stare ustępuje miejsca nowemu, gospodarstwa są wypierane przez współczesne domy mieszkalne i letniskowe. Tylko widok na majestat Tatr niezmienny.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7240-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Wychodząc z miejscowości, widzimy Niżne Tatry, a także Mariánską Horę, po raz pierwszy na tym wyjeździe z góry. Czyżby tym razem miało się udać?
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7242-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Z dwóch tras na zachód wybraliśmy czerwony szlak pieszy. Na razie jesteśmy na trawersie Zimnej hôrki, to miejsce też robi wrażenie.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7246-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Krótki odcinek leśny i ponownie wychodzimy na piękne łąki, pod Diablovym vrchem zmieniamy kierunek na południowy, a szlak na niebieski. Jest dobrze:
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7247-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Na chwilę znów giniemy w lesie, potem ostatnie metry asfaltem i już jest Ona. Mariánska Hora, z przypadku nasz najczęstszy cel na tym wyjeździe. To jedno z ważniejszych miejsc kultu religijnego w Słowacji, cel pielgrzymek od wielu stuleci.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7251-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Nasza mocno ograniczona religijność nie pozwala nam poczuć klimatu, więc więcej czasu poświęcamy na podziwianie panoramy Lewoczy zamkniętej wałem Niżnych Tatr, jakoś lepiej się w tym odnajdujemy.
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7256-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Na koniec zostało już tylko zejście asfaltową aleją do miasta, gdzie skończymy słowacką część wyjazdu. Prognoza na kolejny dzień zapowiada nieustanne opady, w naszym wieku to już nie do zaakceptowania. To jednak nie koniec wyjazdu, ale to zostawmy na kolejny wpis…
![](https://i0.wp.com/cyrylgdziejestes.pl/wp-content/uploads/2023/05/20230502-IMG_7258-Enhanced-NR.jpg?resize=970%2C647)
Jeśli zaś o Lewockie chodzi, temat okazał się wielce atrakcyjny, choć najbardziej intrygującą i tajemniczą część masywu trzeba było odłożyć na inną okazję. W kościach czuję, że nastąpi ona całkiem niedługo, temat zasługuje z pewnością na pogłębioną eksplorację, a mnie niedokończone tematy śnią się po nocach.
Teren na imprezę wybrałeś nielichy. Góry Lewockie na pewno odwiedzę, dziękować za ten wpis. Czekam oczywiście na kolejne akcje z tego pasma. Panoramą Tatr pozamiatałeś!
No rejon zaiste niezwykły, polecam serdecznie! A Tatry to już wisienka na torcie :))